Wywiad kulturystyczny na łożu śmierci Mike'a Mentzera

Spisu treści:

Wywiad kulturystyczny na łożu śmierci Mike'a Mentzera
Wywiad kulturystyczny na łożu śmierci Mike'a Mentzera
Anonim

Dowiedz się, jakie tajemnice ujawnił wielki mistrz i trener kulturystyki. Prawda, która zaszokowała cały świat sportów żelaznych tuż przed Tobą. Mike Mentzer zmarł w 2001 roku, a dwa dni później zmarł jego brat Ray. Na tydzień przed śmiercią Mike udzielił ostatniego umierającego wywiadu Mike'owi Mentzerowi w magazynie kulturystycznym IronMan. W nim dzieli się swoją opinią na temat współczesnej kulturystyki i opowiada o swoim życiu osobistym. Być może nie wszyscy zgodzą się z jego słowami, ale w swoim umierającym wywiadzie z Mikiem Mentzerem w kulturystyce powiedział wszystko, co myśli, tak jak przez całe życie.

Wywiad na łożu śmierci Mike'a Mentzera

Mike Mentzer
Mike Mentzer

IronMan: Co ostatnio robiłeś?

Mike Mentzer: Jak zawsze pracuję. Otrzymuję wiele listów, na które trzeba odpowiedzieć, wspierają wydajność swoich zasobów internetowych, tworzą nową listę mailingową, piszą nowe artykuły, kręcą klipy wideo. Wszystko to zajmuje dużo czasu. Lubię jednak pracować po 12 godzin dziennie, bo praktycznie całe moje życie toczy się w ten sposób od wielu lat. Dobrze by było, gdybym powiedział, że praca jest dla mnie bardzo ważna.

IM: Ostatnio nic o tobie nie słychać. Coś się stało?

MM: Drobne problemy zdrowotne, w tym zabieg chirurgiczny. Był leczony na zapalenie oskrzeli i zapalenie płuc. Nie tak dawno lekarze znaleźli skrzepy krwi w moich płucach, a teraz biorę leki. Nawiasem mówiąc, stało się to w momencie, gdy Ray przechodził operację. Pewnie wiesz, że ma poważną chorobę nerek i potrzebuje dializy trzy razy w tygodniu. W trakcie badań odkrył również, że krew ma wysoką krzepliwość i że bliscy krewni mogą mieć podobne problemy. To właśnie mi się przydarzyło.

ІМ: Jakie myśli miałeś podczas pobytu w szpitalu?

MM: Oczywiście diagnoza lekarzy budziła pewne obawy, ale całkowicie im zaufałam i jestem pewna, że wszystko będzie dobrze.

ІМ: Jak wpłynęła na ciebie choroba twojego brata?

MM: Bardzo trudno zdać sobie sprawę, że ukochana osoba jest poważnie chora. U Raya zdiagnozowano bardzo rzadką chorobę - chorobę Bergera. On sam stara się utrzymać sztywną górną wargę i rozumie, że potrzebuje dializy, ponieważ jego nerki są w zasadzie już martwe. Był z tego powodu trochę przygnębiony, ale razem pokonamy wszystko.

IM: Czy zawsze byłeś tak blisko swojego brata?

MM: Przez całe życie nasz związek trudno nazwać idealnym, ale jednocześnie nie był zły. Po zdiagnozowaniu różnych chorób zbliżyliśmy się do siebie i wspieraliśmy się nawzajem.

IM: Dowiedzieliśmy się, że nie tak dawno Rhea miała miłą niespodziankę?

MM: Zgadza się. Możesz w to nie wierzyć, ale Arnold Schwarzenegger zadzwonił do mojego brata. Dowiedział się, jak sprawy mają się z Rayem i poprosił o telefon w każdej chwili, jeśli potrzebujesz pomocy. Przyznaję, że bardzo mnie to poruszyło i z głębi serca podziękowałem Arniem za jego troskę o brata.

IM: Czy wierzysz w Boga i istnienie nieba z piekłem?

MM: Nie, nie wierzę w Boga, a więc w niebo lub piekło. Z tego powodu nie oczekuję spotkania z rodzicami po śmierci. Wyznaję filozofię Einy Rand, która opiera się na idei, że ludzie powinni łączyć swój umysł z rzeczywistością i samym sobą. To jest filozofia obiektywizmu i to mi się podoba.

IM: Czy ta filozofia w jakiś sposób wpłynęła na twoje postrzeganie kulturystyki?

MM: Do przyjęcia tej filozofii przekonałem wielu moich studentów, ponieważ mieli problemy z postrzeganiem bycia. Teraz ich światopogląd bardzo się zmienił i jestem bardzo dumny z jednego z moich uczniów - Markusa Reinharta. Jestem przekonany, że w kulturystyce czeka go wspaniała przyszłość.

IM: Dlaczego zdecydowałeś się napisać drugą część swojego systemu treningowego Heavy Duty?

MM: Kiedy zdecydowałem się na coaching, bardzo poważnie potraktowałem moją nową pracę. Moim głównym zadaniem jest przekazanie uczniom całej mojej wiedzy zgromadzonej w trakcie kariery sportowej. Początkowo w swojej pracy wykorzystywałem teorię Arthura Jonesa. Moi uczniowie musieli trenować trzy razy w tygodniu i wykonywać 25, a nawet 20 podejść na jednej lekcji. Nie było jednak stałego postępu, a głównym powodem było poważne przetrenowanie.

To jest główny problem z teorią Jonesa. Sugeruje, że trening może być skuteczny tylko wtedy, gdy sesje są intensywne, ale krótkie i stosunkowo rzadkie. W kwestii intensywności całkowicie się z nim zgadzam, ale pozostaje pytanie o częstotliwość treningów i czas ich trwania. Podczas gdy system Vadera oferuje sześć sesji treningowych z 20 seriami dla każdej grupy mięśniowej, Jones zasugerował trening o połowę rzadziej. Widząc brak ciągłych postępów wśród moich uczniów, postanowiłem stopniowo zmniejszać częstotliwość zajęć i ich objętość. W efekcie zaczęliśmy trenować raz na 4-7 dni i wykonywać 2-4 podejścia na jednej lekcji. Potem zaczęliśmy się rozwijać.

ІМ: W takim razie nie jest jasne, dlaczego wiele osób zaleca stosowanie programów treningowych, które nie będą produktywne dla większości sportowców?

MM: Dla wielu to postulat, że więcej zawsze znaczy lepiej. Jednak całkowicie nie ma zastosowania w kulturystyce.

IM: Chciałbym zadać pytanie dotyczące sportowców, którzy wkrótce odejdą ze sportu, na przykład Kevina Levrona czy Ronniego Colemana

MM: (przerywając) To jasne osobowości i jestem pewien, że po zakończeniu kariery sportowej szybko odnajdą się w zwykłym życiu.

Odpowiedź: Twój zasób sieciowy jest bardzo popularny

MM: Tak, jest i jestem z tego dumny. Trudno go nazwać idealnym, ale jego wygląd jest dość atrakcyjny, a jego głównym zadaniem jest kształcenie młodych sportowców.

IM: Proponujesz wykonanie tylko trzech ćwiczeń na rozwój pleców. Myślisz, że to wystarczy, bo to duża grupa?

MM: Słowo „duży” jest kluczowe. Mówisz, że proponuję trenować duże mięśnie małą ilością serii, ale rozmiar nie jest tutaj tak ważny. Wystarczy jedno podejście, aby aktywować wzrost tkanki. Głównym pytaniem jest tutaj, ile podejść potrzebuje dany sportowiec, aby skutecznie pompować mięśnie. Jestem pewien, że najlepiej zacząć od jednego zestawu i zwiększać liczbę w miarę potrzeb, aż do postępu. Bez użycia SAA duża liczba podejść na pewno nie będzie dla Ciebie skuteczna.

IM: Porozmawiajmy o kilku znanych ludziach w świecie kulturystyki i zacznijmy od Dana Ducheina

MM: Ta osoba w ogóle mi nie przeszkadza. Wcześniej był świetnym facetem, ale sterydy go zmieniły i doskonale widzę wszystkie jego ataki na mnie.

IM: Ben Weider

MM: Nie znam Bena na tyle dobrze, żeby dużo o nim opowiadać. Nie bardzo podobała mi się jego pasja do polityki federacji kulturystyki. W każdej rozmowie wspomina tylko o tym i to mnie nudzi, bo już dawno odszedłem od tego tematu.

IM: Charles Poliquin

MM: Mogę śmiało powiedzieć, że ta osoba to oszust. Pozycjonuje się jako czołowy ekspert w treningu siłowym i jednocześnie doradza przy ćwiczeniach koszykarskich. Jest to bardzo niebezpieczne z punktu widzenia obrażeń.

IM: Co myślisz o IFBB?

MM: (wzdycha) Można powiedzieć, że federacja nie próbuje uczynić kulturystyki sportem olimpijskim. Taka jest jego polityka i szczerze mówiąc wcale nie martwię się o to, co robią jej przywódcy. Kiedy ludzie głosowali na braci Vader, wydawało im się, że wybierają silne osobowości, które mogą dalej rozwijać kulturystykę. Jednak według wszystkich relacji byli w błędzie.

IM: Co myślisz o Mike'u Mentzerze?

MM: (chichocze) Niezły pisarz, dobry mentor i komunikator. Moim celem w życiu jest pomaganie ludziom i dlatego zostałem przeklęty. Ayn Rand napisała świetny artykuł The Age of Evil. Jest pewna, że teraz wszyscy żyjemy w tej epoce i muszę przez nią przejść.

Więcej o życiu i karierze Mike'a Mentzera w tym filmie:

Zalecana: